Kamila & Piotrek
Sesja ślubna nad morzem

SESJA ŚLUBNA NAD MORZEM

Bałtyk. Ukochany, ulubiony. Niespokojny, wietrzny, kapryśny. To nasze miejsce, zdecydowanie.

Mamy to szczęście, że trafiamy na wspaniałych ludzi. Takich, którzy ufają nam w pełni i są gotowi na lekkie szaleństwa. Nie inaczej było z Kamilą i Piotrkiem. Kiedy spontanicznie zaproponowaliśmy sesję ślubną nad morzem, oni bez wahania powiedzieli “no pewnie!”. Zatrzymaliśmy się w Sopocie, spędzaliśmy tam krótki, jesienny urlop.

Kamila i Piotrek przyjechali do nas po kilku dniach, a naszą sesję rozdzieliśmy na dwa dni. Pierwszego dnia mieliśmy jakieś czterdzieści minut na zdjęcia, zanim zrobi się całkiem ciemno. Było okrutnie zimno, ale oni dali radę. I to z uśmiechem na ustach! Musicie wiedzieć, że to niesamowicie pozytywni ludzie. Dlatego ich sesja ślubna nad morzem nie mogła się nie udać. Fotografowaliśmy w Sopocie, na jednej z wielu tamtejszych plaż. To miasto jesienią jest absolutnie zachwycające!

GDYNIA ORŁOWO, FOTOGRAF ŚLUBNY

Następnego dnia wstaliśmy wcześnie rano (no może nieco później, niż zakładaliśmy), aby złapać poranne światło. Pojechaliśmy w chyba najbardziej popularne miejsce na sesję nad morzem w okolicy – do Gdyni Orłowo. Klif może jest już trochę oklepany, lokalsom na pewno się znudził, ale dla nas to świeży temat. Poza tym miejsce jest po prostu ładne.

Sesja ślubna nad morzem o poranku to zawsze dobry pomysł. Tym bardziej w okolicy Klifu, gdzie to właśnie rano złapiemy najfajniejsze światło. Dzień był wyjątkowo ciepły jak na koniec października, było rześko i przyjemnie. Plaża była niemal całkowicie pusta – cała dla nas. W międzyczasie wypiliśmy idealną kawę piernikową, a po sesji, już wieczorem skoczyliśmy na grzańca na sopockim monciaku.

Czy sesja ślubna nad morzem to dobry pomysł? Oczywiście! Czasem warto spędzić kilka/kilkanaście godzin w samochodzie i spełnić swoje marzenie. Nasz Bałtyk ma wyjątkowy klimat, który sprzyja fotografowaniu. Jest bardzo inspirujący!           

Jeśli macie ochotę zobaczyć sesję ślubną nad morzem Adriatyckim – zerknijcie na wpis z Natalią i Pawłem.