CZYLI KLODIA I MATT

kim

JESTEŚMY

Małżeństwem, rodzicami, fotografami, przyjaciółmi, pasjonatami. Mieszkamy na Śląsku (i kochamy to miejsce), marząc o Trójmieście (Bałtyk w naszych sercach). Jesteśmy połączeniem spokoju i chaosu, uporządkowania i bałaganu, ekstrawertyka i introwertyka. Mimo to, mamy wiele punktów wspólnych.

jak

PRACUJEMY

Dyskretnie, nienachalnie, dynamicznie. Podczas fotografowania nieustannie szukamy - światła, geometrii, momentu, emocji. Każdy ślub jest dla nas innym, nowym doświadczeniem. Jesteśmy ciekawi drugiego człowieka i jego indywidualnej energii. Pracujemy poznając - ludzi i miejsca. Jesteśmy otwarci, lubimy nieszablonowe rozwiązania.

co

LUBIMY

Kuchnię azjatycką (i w ogóle - jedzenie!). Neony. Muzykę i koncerty. Miasta. Kawę. Wytatuowanych ludzi. Creme brulee. Leśne drogi. "Przyjaciół". Wiosnę. Wielkie okna w kamienicach. Podróże. Wesa Andersona i Sorrentino. Kozy, koty, psy, kury i osiołki. I lemury, wiadomo! Modernizm. Design wszelaki. Wino. Ryana Goslinga i Emmę Stone. I Helenę Bonham Carter.

MG 9353 1

To właśnie ciekawość świata i ludzi nas napędza. Lubimy przekraczać granice. Za każdym razem pójść o krok dalej. Chcemy tworzyć ponadczasowo, intrygująco i poza schematami. Poznajemy za pomocą wszystkich zmysłów - fotografowanie to dla nas nie tylko obraz, ale także smak, zapach, dźwięk i dotyk. Z miłości do architektury narodziło się patrzenie na świat w bardziej intensywny sposób. Widzimy linie, kształty, kolory i łączymy to w całość.

Słowo klucz to indywidualność.

Chcemy dowiedzieć się kim jesteście, co lubicie i jakie macie plany.

KILKA DZIWNYCH FAKTÓW O NAS

Marzymy o hodowli kóz i kur. Naprawdę!

Od kilu lat każdy nasz urlop opiera się na pytaniu "czy będą tam jakieś zwierzęta?". Kochamy zwierzęta. Kozy są spoko ;)

Matt zajmował się kiedyś projektowaniem graficznym
i robieniem krótkich filmów.

Czasem dalej zajmujemy się jakimiś drobnymi projektami graficznymi. Gdzieś w głębi serca Matt dalej ma chęć powrotu do robienia filmów
"po swojemu", tylko czasu ciągle brak.

Klodia w gimnazjum pisała wiersze i napisała swoją własną "powieść".

Niestety powieść nie doczekała się wydania w milionie sztuk, ale Klodii zmysł do pisania tekstów został do dziś. Prawie zawsze tworzy opisy zdjęć na facebooku i treść wpisów na blogu.

Poznaliśmy się przez internet, przez fotografię.

Poznaliśmy się na portalu dla artystów, na początku trochę nam nie wyszło z winy Matta, bo podobno miał ważniejsze rzeczy do roboty.
Klodię za to na pierwszą randkę przywiózł były chłopak :D

Klodia piecze super dobre brownie.

Jest naprawdę dobre! Mógłbym nawet za nie zapłacić.
To piszę ja - Matt.

Marzymy o kupnie modernistycznej willi.

Może akurat chcesz sprzedać willę? Przecież każdy ma w życiu taki moment, że sprzedaje willę.

Matt ma świetny słuch i niezły głos.

Szczególnie pod prysznicem i w samochodzie.

Klodia ma zajawkę na urządzanie wnętrz.

Budżet domowy nie lubi tego.

Chcielibyśmy sfotografować ślub w stylu Phoebe
z "Przyjaciół"

Tak w ogóle to jesteśmy mega fanami "Przyjaciół" i możemy oglądać ten serial na okrągło. Telewizora nie włączamy zbyt często ale jeśli już to lecą "Przyjaciele" albo Travel Channel :)

Matt marzył o Islandii zanim to było modne.

#hispter
Był wtedy Młodym i Głupim kawalerem bez wizji na przyszłość i chciał uciec od rodziców najdalej jak się da. Póżniej poznał Klodię i stał się Starym i Głupim mężem, z wspólną wizją na przyszłość :)

Klodia chciałaby śpiewać w zespole ludowym.

Matt i Mikołaj zawsze wytrzymują jej śpiewanie. Przez chwilę.
Ale trzeba przyznać że jej wykonanie "Lipki" wyrywa z butów.

Klodia kocha Harrego Pottera, Matt Władcę Pierścieni.

WŁADCA PIERŚCIENI JEST LEPSZY. DEAL WITH IT. - Matt.

Lubimy jeździć samochodem nocą po mieście.

Przy tym bardzo głośno słuchamy synthwave'u i innych outrunowych muzyczek. Pozdrawiamy, Seba i Jessica z basowego auta :)

Klodia kocha Włochy, mimo, że nigdy tam nie była.

Matt kocha Lamborghini, mimo, że nigdy w żadnym nie siedział.

Matt oddałby duszę za placki ziemniaczane.

Placki ziemniaczane to ambrozja w okrągłej przypalonej na brzegach formie.

Miki upominał się, aby się tutaj znaleźć. ;)

Synu, Twoje życzenie zostało spełnione.

Pojawiliśmy się tutaj: